poniedziałek, 11 lutego 2013

Rozdział 10

Dwa miesiące później

Włączyłam na fulla radio. Leciała akurat piosenka Ke$hy- Die Young. Zaczęłam tańczyć i się ubierać. Oczywiście darłam się na całego. Dziś do pracy idę na 12, więc miałam jeszcze sporo czasu. Spojrzałam na kalendarz. 28 czerwca. Ahhh... Wakacje! Chłopaki ostatnio dużo koncertują, co odbija się na związku Jess i Maxa. Ostatnio coraz częściej się kłócą, kiedy on ma dla niej czas, ona nie ma dla niego. I tak na zmianę. Wiedziałam, ze tak będzie. Od dziś jestem wróżką, tak samo jak Blanca. A właśnie... W pracy wszystko jest wspaniale. Czasami są jakieś kłopoty, ale tak to spoko. Nathali i Blance mogę nazwać przyjaciółkami i nie będę się zastanawiać, czy one też mnie tak traktują. Kiedyś jak zrobiłyśmy babski wieczór, wszystkie opowiedziałyśmy sobie całe swoje życie. Na końcu wszystkie ryczałyśmy. Od tamtego wieczoru, traktujemy się jak najlepsze przyjaciółki. Ale i tak, A jest na I miejscu. Teraz zaczęła jeździć na jakieś zawody taneczne, więc nie mamy dla siebie czasu.
- Pakuj się mała! Jedziemy na wakacje! -usłyszałam krzyk mojej przyjaciółki.
- Puka się plebsie! Ja się tu ubieram! -zaczęłam wrzeszczeć na A. Co prawda byłam już ubrana i nawet  nie wiem kiedy zdążyłam skończyć to zrobić.
- Daj spokój. Jedziemy na wakacje!
- Nie mogę. Mam prace.-oznajmiłam siadając na łóżku. Oczywiście Vivian zrobiła to samo.
- Jess gadała już z Jasperem. Zgodził się, abyś wzięła sobie dwa tygodnie urlopu. Chłopaki przez ten czas nie mają występów, Jess sesji, a ja treningów. To jedyna taka okazja!
- Dobra, a gdzie jedziemy?
- Na jaką wyspę. Okazało się, że kumpel twojego sexy szefa -podkreśliła słowo "sexy" i poruszyła śmiesznie brwiami-ma tam dom i może nam go wynająć.A teraz, pokazuj co masz w szafie, bo o 19 mamy samolot! -podbiegła do mojej szafy i zaczęła wywalać z niej rzeczy. A ja tam wczoraj sprzątałam! 3 godziny siedziałam przy tej cholernej szafie i układałam wszystkie ubrania!
- Walizka jest na górze. -powiedziałam gdy podeszłam do mojej przyjaciółki. Zaczęłam powoli zbierać ubrania, które jej zdaniem się nie nadawały i wrzucać je z powrotem do szafy. Zaledwie godzinę potem byłam gotowa. Zeszłyśmy na dół coś zjeść. W domu nikogo nie było.
- Max! Proszę Cię! Jedziemy na wczasy, możemy się chodziarz dziś nie kłócić? -trzask drzwi, krzyki Jess i kroki kilku osób.
- Dobrze! Przynajmniej przez te dwa tygodnie będę mieć pewność, ze się nie wykręcisz sesjami! -powiedział Max, gdy wszyscy już byli w kuchni. Jego dziewczyna tylko przewróciła oczami.
- Czemu ja o wszystkim się dowiaduje ostatnia?! -teraz to ja wrzeszczałam.
- Ty ostatnia?! Ja dowiedziałem się pół godziny temu. A gram z nimi w zespole. -pocieszył mnie Nath, który już zajadał się jabłkiem. Do 17 siedzieliśmy wszyscy u nas w salonie. Wygłupialiśmy się, śmialiśmy, planowaliśmy. Potem pojechaliśmy po walizki chłopaków i na lotnisko.

Kilka godzin później

Stałam przed pięknym domem.  Pfyyy...Domem? Willą!! Słowami nie dało się tego opisać. Przynajmniej ja nie umiałam. No ale cóż. Był basen, pełno okien, lampy...Wow.
- Jasper mówił, że jego kumpel ma tu bardzo ładny dom, ale nie wspomniał, że aż tak ładny. -Jess przemówiła pierwsza. Ja tylko chwyciłam swoją walizkę i zaczęłam biec w kierunku domu.
- Zajmuje najlepszą sypialnie! -krzyknęłam i już po chwili słychać było krzyki reszty. Wparowałam do domu i od razu skierowałam się na górę. Na schodach prawie się wywaliłam, ale to przemilczmy...
Otwierałam drzwi, oglądałam pokój i szłam zobaczyć następny. W końcu znalazłam taki, który mi odpowiada. Białe ściany, łóżko z jasnego drewna na środku, okna przez które było widać okolice, szafa i jeszcze jakieś inne mniej ważne rzeczy. Zaczęłam wywalać rzeczy na łóżko i je na nowo układać.
- Kurcze! -krzyknął ktoś za moimi plecami, co spowodowało mój pisk. Odwróciłam się i zobaczyłam Nathana.
- Idioto! Ja tu zawału prawie dostałam! Puka się! Nikt Cie w domu nie nauczył?!-krzyczałam waląc go poduszką, która w tajemniczy sposób znalazła się w mojej ręce. Mówię wam, kosmici istnieją...
- Ała! Możesz przestać?!
- To Cie boli? Przecież to poduszka! -oboje odwróciliśmy głowę w kierunku drzwi gdzie stała reszta i dosłownie turlała się ze śmiechu.
- A wam co?! - krzyknęłam, a oni śmiali się dalej.
- Ja chyba wiem o co im chodzi. -powiedział niepewnie Nath.- Wszystkie pokoje są już zajęte, a ja nie mam gdzie spać, więc chyba będę musiał spać tu. Z tobą.
- Co?! A nie możesz z kimś innym?
- Mogę, ale uwierz, że nie chciałabyś spać w jednym łóżku z Jayem albo Tomem. -zrobił jakąś dziwna minę.
- A nie możesz się zamienić pokojem z A?- dziewczyna nagle spoważniała i już po chwili stała koło nas.
- O nie! Mój pokój jest zajebisty i nie wymienię się za nic w świecie! I mam jedno osobowe łóżko! - broniła się jak tylko mogła. Musze przyznać, ze miała dobre argumenty. Za dobre... <.<
- Kurcze. Dobra...-na te słowa Nath uśmiechnoł się tak szeroko, że aż gardło było mu widać.- ale trzymasz swoje ubrania w walizce!
- Spoko. -oznajmił i poszedł po swój bagaż. Ja w tym czasie przegoniłam widownie i skończyłam chować ubrania do szafy. Kiedy Nath przyszedł odwróciłam się do niego i przemówiłam:
- Zostawiłam Ci dwie ostatnie półki. Znaj moją dobroć plebsie. -gdy skończyłam poszłam na dół.
W trakcie kiedy schodziłam ze schodów ktoś krzykną "uwaga". A potem pamiętam tylko straszny ból i ciemność...

---------------------------------------------------------------------------------------------------
No więc, pewien człek stwierdził, że to słodkie...
Nie wiem co tu takiego słodkiego, ale ok.
Dwa rozdziały w dwa dni. *O*
Taaa...Bardzo mi się nudzi. ,______,
Zapraszam jeszcze raz na http://sweet-dreams-twstory.blogspot.com/


5 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że sama nie wiem, dlaczego uznałam, że to było słodkie. ._.
    No cóż. Mnie trudno zrozumieć.
    Rozdział ocieka zajebistością!
    Mówiłam, że dopilnuję, żeby następny rozdział pojawił się jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam.. czytam... i co?! KONIEC ;c
    A chciała wiedzieć co się stało ;c
    Dopiero zaczęłam czytać twojego bloga...
    No byś się wstydziła, żeby w takim momencie urywac dział ;c
    FOCH Z CHRZĄKNIĘCIEM.!! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem, jestem okrutna. :C
      Taka cecha wrodzona. xD
      I witam serdecznie na moim blogu. ^^

      Usuń
  3. na naszym blogu http://hope-love-truth.blogspot.com pojawił się czwarty rozdział. Dopiero zaczęłyśmy pisać, może cię zainteresuję <3 prosimy o szczere komentarze. xx, - Aileen, Jullie, Sam ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest świetny! :* Lubię to jak piszesz :3 Kurde, ja chcę wiedzieć co się stało?! Ja muszę wiedzieć co będzie dalej! Ugh.. -.- Ty zły człowieku :P Do następnego.♥

    OdpowiedzUsuń